Wyszukiwarka
Liczba elementów: 19
Bytom od czasów średniowiecznych był ważnym ośrodkiem miejskim na mapie Śląska. W połowie XVIII wieku, kiedy po zwycięskiej wojnie Prusy odebrały prowincję austriackim Habsburgom, miasto stało się siedzibą rozległego powiatu. W 1873 roku powiat uszczuplono, wyodrębniając z jego obszaru nowe: katowicki, zabrski, tarnogórski oraz obszar dworski Czarny Las. Do kolejnej reformy doszło 17 lat później – utworzono wtedy samodzielny powiat grodzki (niem. Stadtkreis) w Bytomiu oraz ziemski, z siedzibą w Rozbarku (obecnie dzielnica Bytomiamiasta). W latach 1897-98, przy ówczesnej Klukowitzerstrasse (dzisiaj ul. Wojciecha Korfantego), na granicy Rozbarku i Bytomia, wzniesiono okazały budynek Starostwa owiatowego. Zaprojektował go wywodzący się z Wrocławia architekt, Walter Kern. Kern pracował głównie w Berlinie, ale pozostawił po sobie również dom zdrojowy w Łebie czy szpital w Gdańsku. Gmach Starostwa należy do najpiękniejszych w Bytomiu. Wybudowano go z cegły na kamiennej podmurówce, w stylu eklektycznym. Elewacje oblicowano cegłą klinkierową i glazurowaną, a także ozdobiono kamiennymi detalami. Liczne szczyty, wieżyczki i facjaty nawiązują do różnych porządków architektonicznych. Budowla jest trójkondygnacyjna. Niegdyś na parterze ulokowano biura starostwa, Powiatową Kasę Oszczędności i Sąd Przemysłowy. Na piętrze zaplanowano prywatne pokoje starosty oraz reprezentacyjną salę posiedzeń sejmiku. Sala ma wysokość półtorej kondygnacji, a jej ściany udekorowano ciemną boazerią. Kasetonowy strop nawiązuje do wzorców renesansowych. Pośrodku tego sufitu wymalowano orła pruskiego, którego po II wojnie światowej zastąpił orzeł polski; w kątach umieszczono herby Katowic, Królewskiej Huty (dzisiejszego Chorzowa), Tarnowskich Gór i Bytomia. Wysokie okna posiadają dziś witraże z motywami roślinnymi - tuż po powstaniu gmachu znajdowały się w nich personifikacje górnictwa, hutnictwa, rolnictwa, handlu i Śląska. Do 1951 r. gmach był siedzibą starostwa. Po reformie administracyjnej i likwidacji ziemskiego powiatu bytomskiego gospodarzem gmachu został Urząd Miernictwa Górniczego, a pod koniec lat 70. Ubiegłego stulecia przekazano go Muzeum Górnośląskiemu. W XXI wieku dawna sala posiedzeń jest miejscem koncertów czy konferencji naukowych. Od niedawna nosi imię Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego – najwybitniejszego polskiego kompozytora epoki baroku.
Historia poczty na Śląsku ma wielowiekową tradycję. Już w okresie średniowiecza pomiędzy miastami kursowali posłańcy, służący na przykład kupcom hanzeatyckim. Również klasztory miały stałą łączność między sobą. W austriackim państwie Habsburgów ukształtowała się już instytucjonalna służba pocztowa. Po zajęciu Śląska przez Królestwo Prus została ona dostosowana do tamtejszej poczty królewskiej, obok której zresztą istniały poczty prywatne. W 1871 roku pocztę instytucję zreformowano, tworząc Cesarską Pocztę Rzeszy Niemieckiej. Pierwszy urząd pocztowy w Bytomiu powstał w latach 20. XIX wieku i zatrudniał ekspedienta oraz dwóch posłańców. Jego siedzibą był dwupiętrowy budynek przy dzisiejszym pl. Kościuszki. Na parterze urzędowali pocztowcy, piętro zajmował hotel dla podróżnych „Zur Post”. W 1886 roku instytucja przeniosła się do nowego gmachu przy ul. Piekarskiej. W tym czasie rosła liczba obsługiwanych osób oraz pracowników poczty. Podjęto więc decyzję o wzniesieniu kolejnej, jeszcze większej siedziby. Na miejsce realizacji inwestycji wybrano działkę położoną na początku ul. Piekarskiej, w sąsiedztwie kościoła Świętej Trójcy. Projekt obiektu sporządził już w 1906 roku Karol Fischer. Do budowy przystąpiono po zatwierdzeniu planów przez dyrekcję poczty w Opolu i bytomski nadzór budowlany. W roku 1909 stanął trójkondygnacyjny gmach w stylu neorenesansu północnego. Wymurowano go z cegły, elewacje obłożono cegłą licówką oraz kamieniem. Budynek zdobią faliste szczyty, wykusze, loggie i wieżyczki. Warto przyjrzeć się z bliska fasadzie z płaskorzeźbami, przedstawiającymi dawną pocztę -- na przykład dyliżans konny. Częściowo zachował się oryginalny wystrój wnętrz.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Wydobycie węgla kamiennego na terenie pomiędzy Czeladzią a Sosnowcem rozpoczęto w latach 60. XIX wieku. Jako pierwszy powstał tutaj szyb „Ernest”, a po kilku latach wydrążono drugi - „Michał”. Z czasem utworzyły one jedną kopalnię „Ernest–Michał”. W 1879 roku przedsiębiorstwo nabyli Francuzi z paryskiego Towarzystwa Bezimiennego Kopalń „Czeladź”. Nowi właściciele wiele inwestowali, budując m.in. szyb wydobywczy „Julian” oraz spore osiedle patronackie. Kopalnię znacjonalizowano w 1945 roku, a zlikwidowano pod koniec ubiegłego stulecia. W Piaskach nie odnajdziemy już kopalnianych wież wyciągowych. Zachowały się jednak rozległe zabudowania osiedla robotniczego przy ulicach: 3 Kwietnia, T. Kościuszki, gen. Wł. Sikorskiego, Francuskiej, Trzeci Szyb, Krzywej, Warszawskiej, Zwycięstwa i Betonowej. Pierwsze budynki osiedlowe wzniesiono w latach 80. XIX wieku, ostatnie w okresie międzywojennym. Największe skupisko, najstarszych domów robotniczych, tworzą równe szeregi piętrowych budynków przy ulicach 3 Kwietnia i T. Kościuszki. Do ich budowy wykorzystano cegłę i kamień wapienny; dachy są dwuspadowe. Z początku XX wieku pochodzą domy jednorodzinne, tzw. czworaki, stojące przy ul. Francuskiej, niegdyś zamieszkiwane przez pracowników dozoru technicznego. Budynki oblicowano żółtą i czerwoną cegłą, a szczyty ryzalitów upiększono drewnianymi zdobieniami. Również przed I wojną światową postawiono osiedle przy ul. Betonowej. Wyróżnia się ono układem na planie podkowy. Warto jeszcze wspomnieć o efektownych, obłożonych białą cegłą klinkierową, kamienicach urzędniczych, stojących przy ul. gen. Sikorskiego. Obok domów robotników i pracowników dozoru, na osiedlu wybudowano również m.in. willę dyrektora kopalni (w stylu nawiązującym do willi włoskich), przedszkole, szkołę, Klub Urzędniczy oraz kościół Matki Bożej Bolesnej.
Osiedle robotnicze w dzielnicy Ruda powstało ok. 1900 roku. W jego skład weszły zabudowania mieszkalne i budynki użyteczności publicznej. Budynki mieszkalne zlokalizowano przy ulicach Wieniawskiego, Wolności, Staszica i Kościelnej. Z kolei kościół parafialny Matki Bożej Różańcowej znajduje się przy ul. Kościelnej; budynek dawnego Urzędu Gminy (obecnie muzeum i komisariat policji) – przy ul. Wolności; dawne gimnazjum im. Staszica (obecnie liceum ogólnokształcące) – przy ul. Mickiewicza. W zespole zabudowy mieszkaniowej można wyróżnić dwa typy zabudowy. Pierwszy występuje w południowej pierzei ulicy Staszica. Zbudowane z cegły i nieotynkowane budynki, są dwukondygnacyjne, z użytkowym poddaszem i dwuspadowym dachem. Wejścia do nich zlokalizowano w elewacjach bocznych. Drugi typ zabudowy to dwa rzędy budynków: w północnej pierzei ulicy Staszica i w południowej pierzei ulicy Kościelnej. Tworzą one zwarty zespół - poprzez połączenie budynków mieszkalnych ustawionymi prostopadle zabudowaniami gospodarczymi. Budynki mieszkalne od strony frontowej posiadają dwa ryzality. Zbudowano je z cegły i podpiwniczono; każdy składa się z dwóch kondygnacji. Wejścia do budynków rozmieszczono symetrycznie od strony podwórza. Pomiędzy poszczególnymi budynkami występują różnice w wystroju elewacji. Niektóre posiadają szczyty ozdobione spiętrzonymi spływami wolutowymi, inne mają trójkątne szczyty, ozdobione gzymsem międzykondygnacyjnym. Od strony wschodniej zespół zamykają budynki przy ul. Wolności, połączone ze sobą zabudowaniami gospodarczymi. Zbudowano je również z cegły. Prawie wszystkie są dwukondygnacyjne, jedynie narożny budynek ma o jedno piętro więcej. W jego ściętym narożniku zachowała się rzeźba - Pasja z 1893 roku. Od strony ulicy Wolności elewację ozdobiono wykuszem. Budynki przy ulicy Wieniawskiego wzniesiono z cegły; są trójkondygnacyjne i podpiwniczone. Okna ozdobiono prostokątnymi opaskami, a na parterze ujęto dodatkowo w płytkie arkady. We wschodniej części osiedla znajdują się dwa gmachy użyteczności publicznej. Budynek liceum posiada rozczłonkowaną bryłę, a jego ceglana elewacja jest bogato dekorowana. Z kolei budynek muzeum zbudowano na rzucie w kształcie litery „T”. Okna zakończone są łukami wklęsło-wypukłymi. Do zespołu tego należy również (oddalony nieco) kościół pw. Matki Bożej Różańcowej z 1869 roku. Świątynię zbudowano z kamienia i cegły, w stylu neogotyckim; jest orientowana, trójnawowa, posiada sygnaturkę. Od południa do kościoła przylega plebania, połączona z nim łącznikiem na wysokości drugiej kondygnacji. Projektantem budynków zlokalizowanych przy ul. Wolności, Wieniawskiego i Kościelnej, był Hans von Poellnitz, kościół zaś zawdzięcza swoją formę budowniczemu Wachtelowi. Układ planu osiedla, jak i architektura poszczególnych budynków zachowały się praktycznie bez zmian. Unikatowe już w skali całego regionu są zachowane zespoły budynków gospodarskich (chlewiki, komórki), niegdyś tak charakterystycznych elementów osiedli robotniczych.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Osiedle robotnicze w dzielnicy Ruda powstało ok. 1900 roku. W jego skład weszły zabudowania mieszkalne i budynki użyteczności publicznej. Budynki mieszkalne zlokalizowano przy ulicach Wieniawskiego, Wolności, Staszica i Kościelnej. Z kolei kościół parafialny Matki Bożej Różańcowej znajduje się przy ul. Kościelnej; budynek dawnego Urzędu Gminy (obecnie muzeum i komisariat policji) – przy ul. Wolności; dawne gimnazjum im. Staszica (obecnie liceum ogólnokształcące) – przy ul. Mickiewicza. W zespole zabudowy mieszkaniowej można wyróżnić dwa typy zabudowy. Pierwszy występuje w południowej pierzei ulicy Staszica. Zbudowane z cegły i nieotynkowane budynki, są dwukondygnacyjne, z użytkowym poddaszem i dwuspadowym dachem. Wejścia do nich zlokalizowano w elewacjach bocznych. Drugi typ zabudowy to dwa rzędy budynków: w północnej pierzei ulicy Staszica i w południowej pierzei ulicy Kościelnej. Tworzą one zwarty zespół - poprzez połączenie budynków mieszkalnych ustawionymi prostopadle zabudowaniami gospodarczymi. Budynki mieszkalne od strony frontowej posiadają dwa ryzality. Zbudowano je z cegły i podpiwniczono; każdy składa się z dwóch kondygnacji. Wejścia do budynków rozmieszczono symetrycznie od strony podwórza. Pomiędzy poszczególnymi budynkami występują różnice w wystroju elewacji. Niektóre posiadają szczyty ozdobione spiętrzonymi spływami wolutowymi, inne mają trójkątne szczyty, ozdobione gzymsem międzykondygnacyjnym. Od strony wschodniej zespół zamykają budynki przy ul. Wolności, połączone ze sobą zabudowaniami gospodarczymi. Zbudowano je również z cegły. Prawie wszystkie są dwukondygnacyjne, jedynie narożny budynek ma o jedno piętro więcej. W jego ściętym narożniku zachowała się rzeźba - Pasja z 1893 roku. Od strony ulicy Wolności elewację ozdobiono wykuszem. Budynki przy ulicy Wieniawskiego wzniesiono z cegły; są trójkondygnacyjne i podpiwniczone. Okna ozdobiono prostokątnymi opaskami, a na parterze ujęto dodatkowo w płytkie arkady. We wschodniej części osiedla znajdują się dwa gmachy użyteczności publicznej. Budynek liceum posiada rozczłonkowaną bryłę, a jego ceglana elewacja jest bogato dekorowana. Z kolei budynek muzeum zbudowano na rzucie w kształcie litery „T”. Okna zakończone są łukami wklęsło-wypukłymi. Do zespołu tego należy również (oddalony nieco) kościół pw. Matki Bożej Różańcowej z 1869 roku. Świątynię zbudowano z kamienia i cegły, w stylu neogotyckim; jest orientowana, trójnawowa, posiada sygnaturkę. Od południa do kościoła przylega plebania, połączona z nim łącznikiem na wysokości drugiej kondygnacji. Projektantem budynków zlokalizowanych przy ul. Wolności, Wieniawskiego i Kościelnej, był Hans von Poellnitz, kościół zaś zawdzięcza swoją formę budowniczemu Wachtelowi. Układ planu osiedla, jak i architektura poszczególnych budynków zachowały się praktycznie bez zmian. Unikatowe już w skali całego regionu są zachowane zespoły budynków gospodarskich (chlewiki, komórki), niegdyś tak charakterystycznych elementów osiedli robotniczych.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Wydobycie węgla kamiennego na terenie pomiędzy Czeladzią a Sosnowcem rozpoczęto w latach 60. XIX wieku. Jako pierwszy powstał tutaj szyb „Ernest”, a po kilku latach wydrążono drugi - „Michał”. Z czasem utworzyły one jedną kopalnię „Ernest–Michał”. W 1879 roku przedsiębiorstwo nabyli Francuzi z paryskiego Towarzystwa Bezimiennego Kopalń „Czeladź”. Nowi właściciele wiele inwestowali, budując m.in. szyb wydobywczy „Julian” oraz spore osiedle patronackie. Kopalnię znacjonalizowano w 1945 roku, a zlikwidowano pod koniec ubiegłego stulecia. W Piaskach nie odnajdziemy już kopalnianych wież wyciągowych. Zachowały się jednak rozległe zabudowania osiedla robotniczego przy ulicach: 3 Kwietnia, T. Kościuszki, gen. Wł. Sikorskiego, Francuskiej, Trzeci Szyb, Krzywej, Warszawskiej, Zwycięstwa i Betonowej. Pierwsze budynki osiedlowe wzniesiono w latach 80. XIX wieku, ostatnie w okresie międzywojennym. Największe skupisko, najstarszych domów robotniczych, tworzą równe szeregi piętrowych budynków przy ulicach 3 Kwietnia i T. Kościuszki. Do ich budowy wykorzystano cegłę i kamień wapienny; dachy są dwuspadowe. Z początku XX wieku pochodzą domy jednorodzinne, tzw. czworaki, stojące przy ul. Francuskiej, niegdyś zamieszkiwane przez pracowników dozoru technicznego. Budynki oblicowano żółtą i czerwoną cegłą, a szczyty ryzalitów upiększono drewnianymi zdobieniami. Również przed I wojną światową postawiono osiedle przy ul. Betonowej. Wyróżnia się ono układem na planie podkowy. Warto jeszcze wspomnieć o efektownych, obłożonych białą cegłą klinkierową, kamienicach urzędniczych, stojących przy ul. gen. Sikorskiego. Obok domów robotników i pracowników dozoru, na osiedlu wybudowano również m.in. willę dyrektora kopalni (w stylu nawiązującym do willi włoskich), przedszkole, szkołę, Klub Urzędniczy oraz kościół Matki Bożej Bolesnej.